Czy to już poród? Kiedy właściwie mówimy o początku porodu?
Za początek porodu uznajemy moment, w którym kobieta po raz pierwszy zacznie odczuwać regularne skurcze macicy. Można mówić o tym wtedy, gdy pojawiają się one co 10 minut lub częściej i jednocześnie występuje przynajmniej jeden z symptomów:
- śluzowo-krwista wydzielina (tzw. czop śluzowy)
- całkowite zgładzenie szyjki macicy;
- samoistne pęknięcie błon płodowych.
Najważniejsza jest obserwacja czynności skurczowej i rozróżnienie skurczów nienasilajacych się od tych, które się nasilają.
Skurcze, które się nasilają zwiększają swoją intensywność, czas trwania i częstotliwość.
Skurcze, które się nie nasilają pozostają podobne do siebie bez względu na upływający czas. Wówczas mówimy o tzw. okresie przedporodowym, który może z biegiem czasu przejść w utajoną fazę porodu.
Utajona faza porodu to czas, który następuje gdy skurcze macicy występują w sposób w sposób ciągły, nasilający się przy jednoczesnym zgładzaniu i rozwieraniu się szyjki macicy. Kończy się w momencie osiągnięcia rozwarcia 4-5cm.
Obserwacja swojego ciała i czynności skurczowej jest dla kobiety kluczowa pod względem wezwania położnej do porodu lub udania się w odpowiednim momencie do szpitala. Dlatego przede wszystkim sprawdź czy skurcze się nasilają, tzn czy są mocniejsze, dłuższe i częstsze. Jeśli szyjka zacznie się rozwierać zauważysz też obecność śluzowo-krwistej wydzieliny.
Moje podopieczne informują mnie o rozpoczęciu akcji porodowej w momencie wystąpienia regularnej i nasilającej się czynności skurczowej. Jeśli masz skurcze co 3minuty trwające minimum 60 sekund, to Twoja położna powinna się o tym dowiedzieć
Zbyt szybki przyjazd do szpitala może się wiązać z nadmiernym stresem i większym ryzykiem interwencji medycznych w trakcie porodu.
Na jakim etapie wezwałyście położną lub udałyście się do szpitala? Czy udało Wam się spędzić jakiś czas porodu w domu?